![]() |
„Trzeci stopień” Liselotte Roll zdjecie K. Ciechańska |
Książka: Trzeci stopień
Autor: Liselotte Roll
Wydawnictwo: Czarna owca
Liczba stron: 320
„Śniło Ci się kiedyś, że umierasz ? Nie, nie śniło ci się. Pomyślałeś: zaraz umrę - wciągnąłeś powietrze i się obudziłeś. Nie przeżyłeś samej chwili śmierci i tego, co było potem. Sekundę wcześniej zdyszany otworzyłeś oczy i poczułeś z ulgą, że twoje serce wciąż bije. Nikomu nie przyśniła się własna śmierć i nikt nie był w stanie o tym opowiedzieć Dlaczego tak jest ? Dlaczego sen o śmierci nie może ciągnąć się dalej ? Wyobraźnia przecież nie ma żadnych granic. Ale może nie powinieneś tego wiedzieć, dopóki nie nadejdzie ten dzień, kiedy na prawdę umrzesz. Wtedy się dowiesz, choć nie będziesz mógł o tym opowiedzieć. A dla niektórych ten dzień przychodzi wcześniej niż się spodziewają.”
„Trzeci stopień” to pierwsza książka z cyklu z Inspektorem Magnusem Kalo. Urzekła mnie swoją okładką w bibliotece i przywlokłam ją do domu. Mroczna Szwecja, seryjny morderca, sprawa z przeszłości schemat dość dobrze znany fanom gatunku. Zabrakło mi jednak efektu WOW, niewiele rzeczy mnie zaskoczyło. Za to zdążyła zirytować żona głównie bohatera, której wszędzie pełno. Zbyt dużo postaci, trochę mącenia mam wrażenie, że trochę naciągana by dobić do standardowej grubości trzystu stron. Mi czegoś zabrakło, nie jest to książka, która zapada w pamięć. Jeśli kiedyś ją zobaczę w księgarni na pewno będę zastanawiała się o czym właściwie była. Z informacji przeze mnie znalezionych wynika, że jest to debiut szwedzkiej dziennikarki, tragedii nie było, więc dam jej jeszcze jedną szansę i jak pojawi się druga część na pewno znajdzie się na półce przeczytane. Dziś leci 6 na LC. W dużym skrócie MOŻNA PRZECZYTAĆ.
Jako że nie jesteś z niej w pełni usatysfakcjonowana, to ja też po nią nie sięgnę, tym bardziej, że wcześniej jej nie znałam i teraz również nie przykuła mojej uwagi na tyle, by po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńCzegoś zabrakło i mam niedosyt.
UsuńPozdrawiam
Debiut kryminalny, autorka ma przyjemny styl pisania, wynikający z dziennikarskiego szlifu. :) Nie mocno ambitna, ale z pewnością przyjemna rozrywka detektywistyczna, choć momentami dość przewidywalna. Chętnie sięgnę po kolejny tom, aby sprawdzić jak rozwinie się seria. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina