środa, 3 maja 2017

„Każdy jej strach” Peter Swanson

Kate na pół roku zamieniła się mieszkaniami ze swoim kuzynem, przeprowadza się z Londynu do Bostonu. Szukając ukojenia po traumatycznych przeżyciach ze swoim chłopakiem liczy, że odnajdzie spokój. Niestety już tego dnia kiedy się wprowadza dowiaduje się, że jej nowa sąsiadka zaginęła. Nazajutrz już wiadomo, że została bestialsko zamordowana... Główna bohaterka zostanie uwikłana w śledztwo i nagle każdy z jej otoczenia będzie podejrzany...
Każdy jej strach Peter Swanson zdjęcie K. Ciechańska

Książka: Każdy jej strach 
Autor: Peter Swanson
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 344

Zaskakująco dobra książka zupełnie nie znanego mi autora. Po opiniach na LC oraz tych wyszukanych na innych blogach nie spodziewałam się niczego dobrego a tu taka niespodzianka. Kate, po traumatycznych przejściach znowu w pobliżu psychopaty. Czy uda jej się uiść z życiem kiedy znajdzie się na jego celowniku? Musicie sprawdzić sami. Było wszystko co trzeba trup, emocje, zwroty akcji, mroczna atmosfera i zaskakujące zakończenie! Dla mnie bomba fabuła kojarzyła mi się z wyśmienitą książka Alex Marwood Zabójca z sąsiedztwa (tu znajdziecie link do mojej recenzji), klimat tajemniczych sąsiadów i wszechobecny strach. Książka jest dość cienka, tak, że jeden wieczór i po wszystkim ale dla mnie na plus. Polubiłam główną bohaterkę i wkręciłam się w grę jako zaproponował Swanson. Chętnie przeczytałam inne jego książki Czasem warto zabić czy Dziewczyna z zegarem zamiast serca. Po wszystkich ostatnich rozczarowaniach książkami takimi jak Królowa śniegu Klejzerowicz czy Ciało Horn, na które nawet nie chce tracić czasu by opisywać leci 10 na LC. Bo w końcu coś  się działo! Jak zwykle moja ocena jest skrajnie inna od reszty ale ze swojej strony polecam.

„Geniusz zbrodni” Chris Carter

W miasteczku Wyoming dochodzi do wypadku. Kierowca, który zasłabł za kierownicą wjeżdża w przydrożny bar, taranując samochody znajdujące się na parkingu. W jednym z nich na skutek uderzenia odskakuje klapa bagażnika. Policjanci dokonują makabrycznego odkrycia...znajdują dwie odcięte głowy młodych dziewczyn. Robert Hunter będzie musiał się zmierzyć z kolejnym  trudnym śledztwem, które będzie miało bardzo osobisty charakter...
Geniusz zbrodni” Chris Carter zdjęcie K. Ciechańska
Książka: Geniusz zbrodni
Autor: Chris Carter 
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 388

Czasem bywa kwaśna, gorzka albo tak słodka, że przyprawia o mdłości, czasem jest to odór zgnilizny, a najczęściej pomieszanie wszystkiego. Nikt tak naprawdę nie potrafi powiedzieć, jaką woń roztacza śmierć. Chris Carter (z książki Geniusz zbrodni)

To była prawdziwa czytelnicza uczta! Carter jak zwykle mnie nie zawiódł, jeśli szukacie brutalnego kryminału to strzał w dziesiątkę. Makabryczne opisy zbrodni, wartka akcja i ciekawe zwroty akcji. W tej części wyjątkowo dużo miejsca poświęcone jest życiu prywatnemu głównego bohatera detektywa Roberta Huntera. Dzięki czemu możemy zrozumieć jego postępowanie z poprzednich tomów. Ofiar będzie wyjątkowo dużo a tożsamość mordercy wprawi was w osłupienie. Hunter zostanie wplątany w chorą grę z psychopatą, co z tego wyniknie? Sprawdźcie tylko uprzedzam, że wciąga i ciężko się oderwać...tak, że przed wami długa noc z geniuszem zbrodni... :) Tą i poprzednimi częściami takimi jak EgzekutorJeden za drugimKrucyfiksNocny prześladowcaRzeźbiarz śmierci”  autor pobił wszystkich na głowę i jest moim numerem jeden wśród autorów. Tak, że z całego serca polecam! 

wtorek, 18 kwietnia 2017

„Połów” Ove Løgmansbø

Raz do roku wody wokół Wysp Owczych przybierają krwawy odcień. Mieszkańcy urządzają grindadráp, czyli tradycyjny połów grindwali. Jedno z upolowanych zwierząt budzi w Farerach grozę – podczas patroszenia rybacy odkrywają w żołądku ssaka makabryczne znalezisko… Na wyspę zostaje wezwana z Danii policjantka Katrine Ellegaard, która ma poprowadzić śledztwo w sprawie niepokojącego odkrycia....
Połów  Ove Løgmansbø zdjęcie K. Ciechańska
Tytuł: Połów
Autor: Ove Løgmansbø pseudonim Remigiusza Mroza
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 416

(...) właśnie to sprawia, że ludzie ciągną do siebie jak ćmy do światła. Szukają zakochania, bo to nic innego, jak eliksir młodości. Jeśli w jakikolwiek sposób można było cofnąć się w przeszłość, wrócić do stanu dziecięcej naiwności, niewinności, to wyłącznie poprzez gorące uczucie do innej osoby.więcej Ove Løgmansbø – Połów

Poprzednią książke z cyklu Vestmanna Enklawa byłam zachwycona. debiut nieznanego pisarza z Wysp Owczych z polskimi korzeniami. Pamiętam jak dziś, że przeszukałam Internet aby znaleźć więcej informacji na jego temat i najważniejsze czy wydał jeszcze jakieś pozycje. Nie znalazłam nic więc wrzuciłam 10 na LC i grzecznie czekałam na kolejny tom. Pojawił się Połów trochę ponad pół roku po pierwszym tomie. Nie mogąc znaleźć pozycji w bibliotece. Chwilowo odpuściłam... Po programie Dzień dobry TVN przeżyłam szok książka, która tak mi się podobała to pozycja mojego ukochanego Mroza. Co się wydarzyło? Książki znalazły się dosłownie wszędzie, moja biblioteka również się zaopatrzyła, oceny na portalu lubimyczytac poszybowały do góry. Ogromny boom na Instagramie. W końcu ku swojej radości dostałam ją... I co cóż nie było tak jak się spodziewałam. Przesiąknięta zachwytami spodziewałam się petardy jak na Remigiusza przystało... Niestety historia może i ciekawa ale czegoś wyraźnie zabrakło. Może za dużo postaci, może to kwestia doboru imion. A może byłam zachwycona klimatem Wysp Owczych a kiedy dowiedziałam się, że to suchy research z Internetu emocje opadły... Połów wielokrotnie nawiązuje do Enklawy dlatego serie należy czytać po kolei. Ponieważ to Mróz dam mu jeszcze jedną szanse przy Promie ze względu na serie z Chyłką czy Forstem. Ale gdyby to był Ove myśle, że bym odpadła... Daje słabe 6 bo akcja była, momentami mnie zaskoczyła ale zabrakło najważniejszego...emocji. Szkoda bo cykl z Wysp Owczych zapowiadał się bajecznie! 
A tymczasem u mnie :)
 

czwartek, 13 kwietnia 2017

„Śpij spokojnie” Rachel Abbott

Kiedy Olivia dzwoni na policję, by zgłosić zaginięcie męża i  dzieci, boi się, że już więcej ich nie zobaczy. Ma podstawy do takich obaw. Dwa lata później Tom Douglas zostaje wezwany, by poprowadzić śledztwo w tej samej sprawie lecz tym razem znika Olivia z dziećmi. Co dzieję się w tej rodzinie?  
Śpij spokojnie Rachel Abbott zdjęcie K. Ciechańska

Książka: Śpij spokojnie 
Autor: Rachel Abbott 
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 432

"Niektórzy wierzą, że wolność przysługuje każdemu, ale ja musiałam ją sobie wywalczyć, a była to długa i trudna bitwa."
Śpij dzisiaj spokojnie kochanie , bo jutro po ciebie przyjdę 

Po książkach takich jak Obce dziecko czy Zabij mnie znów czas na nowość Śpij spokojnie. I jest to chyba najlepsza pozycja Abbott, chociaż poprzednim też niczego nie brakowało. Mamy tu historie Olivii Brookes, której chłopak niespodziewanie zniknął wiele lat temu, rodzice zatruli się tlenkiem węgla kiedy myślała, że jej życie w końcu się odmieniło zaczął się prawdziwy koszmar. Kiedy mąż zgłasza jej zaginięcie, policjanci wyczuwają, że w tym domu dzieje się coś złego... zainstalowane kamery, plany i spisy czynności domowych, niepokojące rysunki dzieci... Jednak policjanci odkryją w domu coś co sprawi, że zaczną podejrzewać, że już nie prowadzą śledztwa związanego z zaginięciem a morderstwem.... Ale nic nie będzie takie jak się wydaje. Genialny pomysł na zawiłą fabułę, klimatem przypominała mi książki takie jak Zaginiona dziewczyna Gillian Flynn czy Za zamkniętymi drzwiami Paris (tu odsyłam do mojej recenzji :)). Temat obsesyjne miłości i pełnej kontroli nad drugą osobą jest w ostatnim czasie dość często poruszany, jednak nie miałam tu wrażenia odgrzanego kotleta. Pozycja wielokrotnie mnie zaskoczyła a pod koniec autorka po prostu wyprowadziła mnie na przysłowiowe pole. Pełna napięcia i zwrotów akcji. Piękny projekt okładki, rzuca się w oczy i pozostaje w pamięci ale w końcu to wydawnictwo Filia. Jeśli miałabym się czepiać szczegółów nie polubiłam jakoś szczególnie głównego bohatera inspektora Toma Douglas'a jest mdły i nijaki. Nie pamiętam jego losów z poprzednich tomów a to znaczy, że nie charakteryzowały się niczym szczególnym, szkoda bo fajny komisarz byłby wisienką na torcie. Jednak nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze książki. Spokojnie można sięgnąć po ten tom, bez znajomości poprzednich. Spodoba się nie tylko fanom gatunku, polecam. Z niecierpliwością czekam na Szóste okno Abbott, premiera już 24 maja!
A tymczasem czas na nowości. 
Miał być na święta taki o to stosik ale nie byłabym sobą gdybym nie upolowała dziś gorących nowości. Więc druga
część przy kolejnym poście. :) 

czwartek, 6 kwietnia 2017

„Trzeci stopień” Liselotte Roll

Inspektor policji kryminalnej Magnus Kalo dostaje nową sprawę, w Sztokholmie zostają znalezione zwłoki okaleczonego mężczyzny. Wszystko wskazuje na krwawą zemstę a trop prowadzi do ESMA- ośrodka tortur junty wojskowej w Argentynie. Sprawa jednak wymknie się z pod kontroli i rodzina inspektora będzie zagrożona...
Trzeci stopień Liselotte Roll zdjecie K. Ciechańska

Książka: Trzeci stopień
Autor: Liselotte Roll
Wydawnictwo: Czarna owca 
Liczba stron: 320

Śniło Ci się kiedyś, że umierasz ? Nie, nie śniło ci się. Pomyślałeś: zaraz umrę - wciągnąłeś powietrze i się obudziłeś. Nie przeżyłeś samej chwili śmierci i tego, co było potem. Sekundę wcześniej zdyszany otworzyłeś oczy i poczułeś z ulgą, że twoje serce wciąż bije. Nikomu nie przyśniła się własna śmierć i nikt nie był w stanie o tym opowiedzieć Dlaczego tak jest ? Dlaczego sen o śmierci nie może ciągnąć się dalej ? Wyobraźnia przecież nie ma żadnych granic. Ale może nie powinieneś tego wiedzieć, dopóki nie nadejdzie ten dzień, kiedy na prawdę umrzesz. Wtedy się dowiesz, choć nie będziesz mógł o tym opowiedzieć. A dla niektórych ten dzień przychodzi wcześniej niż się spodziewają.

Trzeci stopień to pierwsza książka z cyklu z Inspektorem Magnusem Kalo. Urzekła mnie swoją okładką w bibliotece i przywlokłam ją do domu. Mroczna Szwecja, seryjny morderca, sprawa z przeszłości schemat dość dobrze znany fanom gatunku. Zabrakło mi jednak efektu WOW, niewiele rzeczy mnie zaskoczyło. Za to zdążyła zirytować żona głównie bohatera, której wszędzie pełno. Zbyt dużo postaci, trochę mącenia mam wrażenie, że trochę naciągana by dobić do standardowej grubości trzystu stron. Mi czegoś zabrakło, nie jest to książka, która zapada w pamięć. Jeśli kiedyś ją zobaczę w księgarni na pewno będę zastanawiała się o czym właściwie była. Z informacji przeze mnie znalezionych wynika, że jest to debiut szwedzkiej dziennikarki, tragedii nie było, więc dam jej jeszcze jedną szansę i jak pojawi się druga część na pewno znajdzie się na półce przeczytane. Dziś leci 6 na LC. W dużym skrócie MOŻNA PRZECZYTAĆ. 

niedziela, 2 kwietnia 2017

„Łowcy ognia” Mons Kallentoff

W kontenerze znaleziono zwłoki dziesięcioletniego chłopca, dzień później komisarz Malin natrafia na zwęglone ciało kobiety... Czy te morderstwa coś łączy? I czy ofiar będzie więcej?
Łowcy ognia Mons Kallentoff zdjęcie K. Ciechańska

Książka: Łowcy ognia
Autor: Mons Kallentoff 
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 320

To już moje kolejne spotkanie z niezwykłą, zmagającą się z problemem alkoholowym komisarz Malin. Mamy tu całkiem nową sprawę, więc jeśli jeszcze nie mieliście styczności z Kallentoff'em spokojnie możecie zacząć od tej pozycji. Warto, ta jak i poprzednie dzieła tego autora mają w sobie to coś. Wyróżniają się spośród innych lirycznymi wstawkami, kogoś może drażnić połączenie prozy z wierszem, mi akurat odpowiada. Akcja toczy się dosyć szybko, wciąga i daje do myślenia. Porusza niezwykle aktualny temat niewolniczej pracy ludzi z biednych krajów rekrutowanych przez zagraniczne firmy. Kuszeni wielkimi zarobkami wyjeżdżają licząc na odmianę losu, a jedyne co ich tam zastaje to katorżnicza praca i brak możliwości powrotu do domu. Praca śledczych przepleciona jest życiem prywatnym bohaterów i wspomnianymi przeze mnie lirycznymi ustępami zmarłych ofiar, które przemawiają do nas jakby z zaświatów. Bardzo ciekawy zabieg! Jedyne czego mi zabrakło to zaskakującego zakończenia ale nie można mieć wszystkiego. No i napis na okładce niewybaczalny Nie zawracajcie sobie głowy Stiegiem Larssonem... zdecydowanie chwyt reklamowy poniżej pasa. Leci osiem na lubimyczytać.pl, a ja chyba skuszę się na poprzednie jeszcze nieczytane tomy z Malin...

sobota, 1 kwietnia 2017

„Najpierw mnie pocałuj” Lottie Moggach

Samotna Leila poszukuje przyjaciół w Internecie, natrafia na serwis w którym dyskutuje się na ważne tematy. Z każdym dniem i wpisem czuje się coraz bardziej pewna siebie i czuje, że odnalazła swoje miejsce. Pewnego dnia założyciel serwisu zwraca się do niej z wyjątkową misją. Otóż pewna kobieta pragnie odebrać sobie życie, ale nie chce sprawić bólu rodzinie i znajomym. Pomysł jest więc taki, że Leila wcieli się w nią na Facebooku i Gmailu, dzięki temu wszyscy będą wierzyć, że żyje gdzieś po drugiej stronie globu...
Najpierw mnie pocałuj Lottie Moggach zdjęcie K. Ciechańska

Książka: Najpierw mnie pocałuj

Autor: Lottie Moggach
Wydawnictwo: Dom wydawniczy REBIS
Liczba stron: 334

 W życiu chodzi o jakość, a nie o ilość, i każdy człowiek ma prawo sam osądzić, czy jego życie jest warte życia, czy nie.


Mam mieszane uczucia co do tej książki, zamysł autorki spodobał mi się choć nie wyobrażam sobie, że ktoś przy zdrowych zmysłach zgodził się w ten sposób pomóc drugiej osobie w samobójstwie, że po jej śmierci przez Internet wcielił by się w nią... Oszukując całą rzesze osób przez media społecznościowe. Pomysł był dobry ale mam wrażenie, że gorzej z jego realizacją... wiele elementów wydawało mi się mocno odrealnionych. Nasza główna bohaterka Leila przez pół książki uczy się na pamięć życia Tess, tak by po jej śmierci wszystko poszło zgodnie z planem...Więc w tej części raczej akcja stoi w miejscu, ale powoli nabiera tempa po rzekomym samobójstwie. Problem pojawia się wtedy kiedy zakocha się w miłości z przed lat samobójczyni... Pozycja porusza aktualny temat fali gier w sieci polegających na odebraniu sobie życia. Niewyobrażalne i straszne, że ludzie wkręcają się w to i pozwalają sobie na takie pranie mózgu. Moje odczucia na pewno byłyby znacznie lepsze gdyby nie zapewnienia na tylnej okładce, że to druga Zaginiona dziewczyna... Ta książka nawet nie zbliżyła się jakością do wymienionej pozycji. Do tego fatalna okładka rodem z taniego romansu z serii takich, które ukrywamy w autobusie :) Do tego tytuł według mnie dalece nie trafiony. Cóż wygląda na to, że moja dobra passa co do książek się skończyła, kolejne rozczarowanie podobnie jak książką Sacrifice Sharon Bolton... Cóż przeczytać można ale szału nie było i tym razem zgadzam się z opinią czytelników na LC słaba 6...

niedziela, 26 marca 2017

„Światło między oceanami” M.L. Stedman

Rok 1920.Tom Sherboure, inżynier z Sydney, wciąż nie może poradzić sobie z wydarzeniami Wielkiej Wojny. Posada latarnika 100 mil od wybrzeży Australii na bezludnej wysepce, wspaniała żona pomaga mu się uporać z upiorami przeszłości... Jednak to nie koniec ich kłopotów, kobieta po trzecim poronieniu dowiaduje się, że nie może mieć dzieci. Pewnego dnia zdarza się jednak cud na wyspę przybija łódź z martwym mężczyzną i maleńkim niemowlęciem....
 Światło między oceanami M.L. Stedman zdjęcie K. Ciechańska

Książka: Światło między oceanami
Autor: M.L. Stedman
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 432

Dobro i zło są jak cholerne węże, splatają się ze sobą tak ciasno, że człowiek nie potrafi ich rozróżnić, dopóki obu nie zastrzeli. Tyle że wtedy jest już za późno.

Zrozumiałem, że aby myśleć o przyszłości, należy pogodzić się z tym, że nie zmieni się przeszłości.

Człowiek w swojej podróży przez życie jest niczym żelazo hartowane przez każdy kolejny dzień i każdą osobę, którą spotyka na swej drodze. Blizny są jak wspomnienia.

Musimy ponosić odpowiedzialność za własne decyzje,Bill.To właśnie jest odwaga.Stawianie czoła konsekwencjom naszych błędów.

Wybaczasz tylko raz, a urazę żywisz każdego dnia.

Życie to parszywy drań, któremu nigdy nie wolno ufać. To, co daje hojnie jedną ręką, bez zastanowienia zabiera drugą.

Wybrałam dla was garść cytatów aby zobrazować wam niezwykłość tej pozycji, bo oprócz niezwykłej historii o miłości, szczerości i oddaniu drugiemu człowiekowi dostajemy kilka uniwersalnych prawd o życiu. Obawiałam się sięgnąć po tą książkę z powodu ogromnej reklamy i wszechobecnych zachwytów, nie potrzebnie dziś stwierdzam, że zasłużyła na nie jak mało która. Opowiada o sile ludzkich wyborów, o złych decyzjach dobrych ludzi, o tym, że kłamstwo zawsze ujrzy światło dzienne i nic stałego nie można na nim zbudować. Ale cóż miała zrobić nie doszła matka, zrozpaczona kobieta na bezludnej wyspie, która o niczym innym nie marzy jak tylko o posiadaniu dziecka. Znajduje je na łódce i jak się domyślacie wychowuje jak swoje, jednak życie nie jest ani proste ani przewidywalne. I pewnego dnia życie tej rodziny bo takową zdążyli stworzyć odmieni się na zawsze... Nic więcej nie zdradzę, bo uważam, że każdy książkę powinien przeczytać. W ostatnim czasie została zekranizowana jednak odnośnie filmu się nie wypowiem bo jeszcze go nie widziałam, ale chętnie nadrobię tą zaległość, sprawdzę jaką wizję miał reżyser i jak to wyszło. Wciąga i daje do myślenia. Pozycja obowiązkowa. Ostatnio mam dobrą rękę do książek więc na LC ląduje kolejna dziesiątka bo kolejna poruszyła moje serce ;) Oby więcej takich tego życzę Wam i sobie. 


piątek, 24 marca 2017

„W ciemnym, mrocznym lesie” Ruth Ware

Nora, autorka kryminałów wiedzie życie samotnika. Uwielbia ciszę i samotność, nagle po latach dostaje zaproszenie na wieczór panieński przyjaciółki ze szkolnych lat. Namówiona przez inną znajomą, jedzie na odludzie by świętować z ludźmi, których nie widziała od dziesięciu lat... Jednak wszystko wymknie się z pod kontroli i nie będzie to miłe spotkanie...
W ciemnym, mrocznym lesie Ruth Ware zdjęcie K. Ciechańska

Książka: W ciemnym mrocznym lesie
Autor: Ruth Ware 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 376

Kiedy człowiek jest młody, nie dostrzega odcieni szarości. Coś może być tylko dobre albo tylko złe, słuszne albo niesłuszne.
Znam tego typu przyjaźnie - człowiek zawiera je na początku jakiegoś życiowego etapu, potem, w miarę upływu czasu, zdaje sobie sprawę, że nie ma z tymi osobami nic wspólnego, poza faktem studiowania na tej samej uczelni.
Ludzie się nie zmieniają (...). Po prostu z większą precyzją ukrywają swoje prawdziwe ja.

Ruth Ware – W ciemnym, mrocznym lesie

Jeśli miałabym opisać tę książkę jednym zdaniem to zaczyna się jak jeden z moich ulubionych filmów I nie było już nikogo na podstawie powieści Agaty Christie a kończy się jak jedna z najlepszych książek jakie czytałam czyli Zaginiona dziewczyna Gillian Flynn. Czyli jak się już domyślacie dla mnie bomba! Jestem w szoku ponieważ to debiut tej autorki, moim zdaniem bardzo udany. Ciekawy zamysł na fabułę, przyjaźń z przed lat, utracona miłość, obsesyjna fascynacja aż w końcu to co fani kryminałów lubią najbardziej czyli morderstwo. Wszystko opisane w sposób budzący emocje a do tego książkę czyta się bardzo szybko. Czego chcieć więcej? Wciąga, zaobserwowałam pewien przestój w akcji ale to co było po nim wynagradza to zawieszenie. Autorka pokazuje nam, że przeszłość i tak prędzej czy później nas dopadnie i tak zwany trup i tak wypadnie z szafy... Do tego piękna okładka ale to żadna nowość wydawnictwo Prószynski i S-ka dba by czytelnik zauważył pozycję w księgarni. Ja zauważyłam ją w bibliotece i musiała znaleźć się na moim koncie. Cóż uzależnienie :) Ale warto było, zachęcam was. Miałam całkiem udany wieczór w jej towarzystwie. Jeśli tylko się pojawią jakieś nowe pozycje Ware na pewno po nie sięgnę. Cóż takie dzieła to ja lubię. 
A tymczasem czytamy... 
Moja miłość <3  zdjęcie K. Ciechańska

czwartek, 23 marca 2017

„Zaginiony” Anna Jansson

Dziesięcioletni Andreas często przesiaduje na cmentarzu, gdzie pochowany jest jego brat. To typowy przykład odludka, nie posiada przyjaciół, wymyśla niestworzone historie. Pewnego dnia przepada bez śladu... Do śledztwa dołącza się inspektor Wern, co odkryje? Wszyscy będą wydawali się winni... Czy chłopcu stała się krzywda, a jeśli tak to kto jest sprawcą złośliwy kolega ze szkoły, matka, ojciec czy tajemniczy grabarz ? 
Zaginiony Anna Jansson zdjęcie K. Ciechańska
Książka: Zaginiony
Autor: Anna Jansson
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 342

To już moje piąte spotkanie z Inspektor Marią Wern po książkach takich jak Ofiary z MarteboKruchy lódCzarny motylSkrzydlata śmierć przyszła pora na Zaginionego. Książka, w podobny klimacie do poprzednich, ciekawa fabuła osadzona w mrocznej Szwecji. Wciągająca, poruszająca aktualne tematy takie jak handel ludźmi, broń radioaktywna, problem deportacji. Czuć skandynawski klimat a jednak akcja toczy się dość żwawo co według mnie na plus wyróżnia autorkę. Książka posiada wiele wątków po czym wszystko schodzi w jeden wspólny, na dodatek zaskakujące zakończenie czyni tą pozycje godną polecenia. Zawsze lubię odnieść się co do opinii znalezionych na znanym portalu lubimyczytać.pl ale pierwszy raz nic tam nie znalazłam. Więc pierwsza oceniam tą książkę, oceną 10/10. Były emocje, dreszcz niepewności i zaskakujące zakończenie. Czyli wszystko czego wymagam od kryminału. Na dodatek chyba moja ulubiona pani Inspektor, ze skomplikowanym życiem prywatnym, ale zawsze oddana i skupiona na pracy. Warto!
Na podstawie książek Jansson powstał 7 odcinkowy serial kryminalny mnie akurat nie wciągnął i zdecydowanie wole papierową wersje ale dla zainteresowanych podrzucam link do strony ale kino + Szwedzki serial kryminalny Ale kino +

niedziela, 19 marca 2017

„Był sobie pies” W. Bruce Cameron

Historia niezwykłego psa Baileya, którego życiową misją jest pokazywanie ludziom czym jest prawdziwa miłość i oddanie. Opowieść dla każdego niezależnie od wieku, pokazuje wierność najlepszego przyjaciela jakiego może mieć człowiek...
Był sobie pies W. Bruce Cameron zdjęcie K. Ciechańska

Książka: Był sobie pies
Autor: W. Bruce Cameron
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 392

Ludzie są dużo bardziej skomplikowani od psów i mają dużo ważniejszy sens życia. Ostatecznym zadaniem psa jest być przy nich, trwać u ich boku bez względu na wszystko, nieważne jak potoczy się ich życie. Teraz mogłem jedynie dać mojemu chłopcu pociechę i zapewnić, że w tych ostatnich chwilach nie jest sam, że troszczy się o niego pies, który kocha go bardziej niż cokolwiek na świecie.

Nie ma złych psów, Bobby. Są tylko źli ludzie.

Sensem całego mojego życia było kochać go, być z nim i go uszczęśliwiać . Nie chciałem, żeby teraz przeze mnie cierpiał- to właśnie dlatego uznałem, że to dobrze, że go tu nie ma i nie widzi, jak odchodzę, choć ból tęsknoty za nim był w tamtej chwili tak wielki jak te dziwne boleści w moim brzuchu. W. Bruce Cameron – Był sobie pies

Piękna książka w której narratorem jest nie kto inny jak pies o imieniu Toby, wiedzie on szczęśliwe życie ze swoim ukochanym chłopcem Ethanem. Dorasta z nim, aż w końcu przychodzi mu odejść. Jednak nie umiera a budzi się w następnym wcieleniu już jako inny pies i w kolejnym swoim życiu stawia sobie taki sam cel uszczęśliwianie człowieka. Przez kolejne swoje życia próbuje odnaleźć chłopca ponieważ to on po raz pierwszy dał mu miłość... Momentami chwytająca za serce, ciekawa opowieść, daje nadzieje, że te cudowne stworzenia nie odchodzą nigdy a tylko zmieniają ciałko... by w następnych życiach nadal dawać ludziom radość. Lektura obowiązkowa dla każdego pokazuje, że pies jest najlepszych przyjacielem człowieka. Nigdy go nie ocenia i nie skreśla, pewnych ludzkich zachowań nie rozumie, ale akceptuje wszystkie bo wierzy, że każdy człowiek jest dobry... Mnie wzruszała bo rozumiem temat i mam to szczęście mieć takiego przyjaciela, więc czuję tą magie i wiem co autor chciał przekazać. Były emocje a momentami łzy porusza dlatego daje dziesięć na LC. Wiem, że w ostatnim czasie książka została z ekranizowana ale nie skuszę się na film ponieważ naczytałam się o mękach psów podczas nagrywania. Książka w pełni mi wystarczy. 
"Wielcy ludzie mają zazwyczaj tak wielkie serce, że się w nich zawsze znajdzie miejsce dla uczciwego psa"/ Kornel Makuszyński/


"Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies." /Konrad Lorenz/

"Wierność psa jest bezcennym darem nie mniej zobowiązującym niż ludzka przyjaźń" /Konrad Lorenz/
"Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/



sobota, 18 marca 2017

„Wstrzymaj oddech” Holly Seddon

Alex jest powoli staczającą się alkoholiczką jej ostatnią szansą na niezmarnowanie dziennikarskiej kariery jest napisanie artykułu na temat pacjentów w śpiączce. Na oddziale spotyka Amy, o której świat zapomniał. Ofiarę niewyjaśnionej zbrodni z przed lat. Alex stawia sobie za cel odnalezienie oprawcy...
Wstrzymaj oddech Holly Seddon zdjęcie K.Ciechańska

Książka: Wstrzymaj oddech
Autor: Holly Seddon
Wydawnictwo: Świat książki
Liczba stron: 384

Miałam mieszane uczucia czy aby na pewno sięgnąć po tą książkę po fali złych opinii na jakie trafiłam na różnych blogach, zupełnie niepotrzebnie! Było bardzo dobrze, thriller psychologiczny na poziomie. Widzę wiele podobieństw do książki Dziewczyna z pociągu Pauli Hawkins, główna bohaterka ma problem alkoholowy, nie radzi sobie z rozstaniem z mężem i lubi wtrącać nos w nie swoje sprawy. Na tym moim zdaniem podobieństwa się kończą, możliwe, że autorka trochę się zainspirowała wspominaną pozycją. Na pewno nie jest to dzieło odtwórcze czy ściągnięte. To zupełnie inna historia. Książkę czyta się błyskawicznie, ze względu na lekki język, występuje wielu narratorów Alex, Amy, która opisuje swoje życie przed napaścią jak i jej niezwykle przemyślenia w czasie śpiączki, Jack jej pierwsza miłość oraz jego matka. Akcja w pewnym momencie lekko się zawiesza ale nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze książki. Dziennikarka, powoli odkrywa sekretne życie Amy, poznaje jej koleżanki ze szkolnych lat,jej ojczyma, biologicznego ojca, pierwszą miłość. Wie, że mógł zaatakować ją ktoś z grona najbliższych... Zaskakujące zakończenie, za sprawcę uznałam kogoś zupełnie innego bardzo plus. Reklama na okładce mistrzyni thrillera medycznego absolutnie nie na wyrost lecz zasłużona. Nie znalazłam informacji o poprzednich książkach autorki, więc to chyba debiut. Jeśli tak to nie zwykle udany! Za to na jej Twitterze znalazłam informację o premierze nowej książki Don't close your eyes. Czekamy na tłumaczenie i na pewno znajdzie się prędzej czy później w moich czytelniczych łapkach. Polecam i pozdrawiam :) 

czwartek, 16 marca 2017

„Bez szans” Mia Sheridan

W górskim miasteczku Kyland i Ten zakochują się w sobie wbrew rozsądkowi i na przekór otaczającej ich surowej rzeczywistości. Oboje marzą o tym by wyrwać się z biedy i wyjechać daleko gdzieś gdzie będą mieli możliwości żyć godnie. Jednak nie będzie to takie proste...
Bez szans Mia Sheridan zdjęcie K. Ciechańska

Książka: Bez szans 
Autor: Mia Sheridan
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 338

Życie potrafi okaleczać, ale można znów się podnieść, jeśli się ma wystarczająco wiele siły, a zwłaszcza jeśli istnieje osoba, która Ci w tym pomoże.

Miłość, tego właśnie chciałam. I gotowa byłam stracić dla niej głowę. Nagle zdałam sobie sprawę, że nie ma na świecie nic ważniejszego od miłości.

Którego dnia, kiedy spełnię swoje marzenia, pomyślę o tych wszystkich rzeczach, które złamały mi serce i będę za nie wdzięczny. 

Mia Sheridan – Bez szans

Zachęcona licznymi zachwytami na instagramowych kontach sięgnęłam po książkę popularnej ostatnio autorki, cenionej za Bez słów czy Bez winy. Książek tych nie czytałam było to moje pierwsze spotkanie z autorką i chyba nie ostatnie. Wiedząc, że to romans czyli zdecydowanie nie jest mój gatunek ale zaryzykowałam licząc na emocję podobne do tych  jakie miałam czytając cykl z Hardinem( tu link do serii After) było trochę gorzej aczkolwiek nadal dobrze. Lekka pozycja, nie wymagająca myślenia, bardzo dobra do autobusu w drodze do pracy czy podczas przerwy między zajęciami. Czyta się ją bardzo szybko ze względu na dwóch narratorów, dosyć prosty i lekki język. Akcja osadzona w bardzo biednym górskim miasteczku, dwójka główny bohaterów zmaga się ze śmiercią, chorobami, głodem ale jednak nie poddają się i szukają upragnionej miłości. Jednak los nie będzie ich oszczędzał i tylko jedno z nich dostanie wymarzoną szansę na ucieczkę... Miałam wrażenie, że autorka pokazując skrajną biedę Kentucky chciała wskazać młodym czytelników co tak naprawdę jest w życiu ważne i to na wielki plus.  Dla fanów historii o miłości polecam całej reszcie mówię można przeczytać. Ale ja nadal tęsknie za Hardinem i to nie jest to czego szukałam ;)

wtorek, 14 marca 2017

„Za zamkniętymi drzwiami” B.A. Paris

Pozornie idealne małżeństwo Jack i Grace. On wybitny prawnik, ona utalentowana malarka. Mieszkają w pięknym, dużym  domu. Trwa perfekcyjna kolacja ze znajomymi, pyszne jedzenie, czarujące zdjęcia ze wspólnych wakacji. Nikt się nie zastanawia dlaczego Grace nie ma komórki, nie przychodzi na umówione spotkania i dlaczego w oknach są kraty... Co dzieję się za zamkniętymi drzwiami?
Za zamkniętymi drzwiami B.A Paris zdjęcie K. Ciechańska 

Książka: Za zamkniętymi drzwiami
Autor: B.A. Paris

Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 304
(...) Trzymam ręce przed sobą, a niekontrolowane drżenie dłoni uświadamia mi to, co Jack wie od dawna -  że nic nie pozbawia nas sił równie skutecznie jak strach.

(...) nic nie pozbawia nas sił równie skutecznie jak strach.
B. A. Paris – Za zamkniętymi drzwiami

Idealny thriller psychologiczny na jeden wieczór, nie tylko ze względu na objętość ale dlatego, że wciąga jak mało który. Zmusza do myślenia, że nie wszystko to co widzimy w rzeczywistości jest takie idealne i godne pozazdroszczenia. Autorka umiejętnie buduje napięcie, z każdą stroną co raz bardziej zżywamy się z bohaterką i kibicujemy jej aby w końcu uwolniła się od męża tyrana. Czy Grace się to uda, czy zdoła ocalić swoją chorą siostrę przed szaleńcem? Jedno jest pewne będzie próbować. Prosty język, jednoosobowa narracja czyni książkę łatwą w odbiorze. Przerażająca postać męża głównej bohaterki- Jack czyli chodzący ideał, przystojny, bogaty, inteligenty, wykształcony prawnik trudniący się w pomocy prawnej maltretowanym kobietom. Z chęcią deklaruje wspólne mieszkanie i opiekę nad niepełnosprawną szwagierką Millie. Czy mogłoby być lepiej? A jednak z pewnym momencie mydlana bańka pęka. Świetnie skonstruowany obraz socjopaty. Jeszcze lepsza reklama pozycji, no i dodatkowe punkty za projekt okładki. Mały minus za to, że domyśliłam się jakie będzie zakończenie. Ale i tak nie mogę uwierzyć, że to debiut! Oby więcej takich. Warta zarwania nocy! Dziesiątka wędruje do Pani Paris! 




niedziela, 12 marca 2017

„Słowik” Kristin Hannah

Niezwykła historia dwóch sióstr w czasach II Wojny Światowej. Kiedy w 1940 roku do Francji wkracza armia niemiecka każda z nich rozpoczyna własną niebezpieczną drogę do przetrwania, miłości i wolności. Isabelle dołącza do ruchu oporu, a Vianne wraz z małą córeczką postanawia pozostać w domu i czekać na powrót męża, nieoczekiwanie zostanie do jej domu zakwaterowany wróg...
Słowik Kristin Hannah zdjęcie K. Ciechańśka

Książka: Słowik
Autor: Kristin Hannah
Wydawnictwo: Świat książki
Liczba stron: 558

Miłość powinna być silniejsza od nienawiści, inaczej nie ma dla nas przyszłości.

(...) Powiem Ci coś jeszcze, bo sama mam córkę i muszę cię po matczynemu ostrzec złamane serce boli tak samo podczas wojny i pokoju. Więc pożegnaj się porządnie ze swoim chłopcem.

Wielokrotnie nagradzana, wszędzie chwalona, polecana. Takich książek boje się najbardziej bo wiem, że jeśli podobała się większości to na mnie nie zrobi większego wrażenia. Tak jest bardzo często ale nie tym razem, tym razem zgadzam się z innymi. To istna perełka, niezwykła, przejmująca i pełna emocji historia dwóch sióstr we Francji w czasach II wojny Światowej. Dwie niezwykle różne dziewczyny, osierocone przez matkę i odrzucone przez ojca. Jedna zamężna matka a druga buntowniczka chcąca walczyć za kraj. Czy w końcu się dogadają i znajdą siostrzany język? Jedno jest pewne wojna wszystko zweryfikuje i odmieni je na zawsze... Czy przetrwają ją? Tego wam nie zdradzę bo tą książkę należy przeczytać. Sama bałam się po nią sięgnąć tak jak wspominałam ze względu na wszystkie te zachwyty ale również dlatego, że unikam tematyki wojennej, bardzo zawiodłam się kolejnymi książkami cyklu Jeździec miedzianyPaulliny Simons, o ile pierwsza zrobiła na mnie dobre wrażenie tak przez kolejne nie mogłam przebrnąć. A poza tym wolę pozycję osadzone w czasach współczesnych ale ta książka przekonała mnie, że nie należy od tych bardziej odległych czasów uciekać. Dobrze napisana obroni się nie zależnie od czasu osadzenia akcji. Niezwykle lekki język pisania autorki sprawia, że kartki przewracają się same. Dodatkowo garść cennych i mądrych cytatów. Ja jestem zachwycona, oczywiście oceniam 10 na 10 na lubimyczytać.pl i nie dziwie się, że została książką roku 2016 w kategorii książka historyczna. Przygotujcie się do tego, że ta książka pozostanie z wami na długo. Autorka zakończeniem potwierdziła, że jest to najwyższy z możliwych poziomów. Mam nadzieje, że na swojej czytelniczej drodze odnajdę jeszcze więcej takich dzieł. Polecam z całego serca.

MIŁOŚĆ POKAZUJE NAM, KIM CHCEMY BYĆ, WOJNA POKAZUJE, KIM JESTEŚMY. ( z okładki)

Poniżej obiecywane w poprzednim poście zdjęcie nowych nabytków z biblioteki. Prawie same nowości, mina bibliotekarza bezcenna a radość nie opisana. W tym miejscu chciałabym podziękować za to, że jesteście. Zakładając tego bloga nie spodziewałam się aż takiej poczytności a statystyki rosną każdego dnia. Dziękuje raz jeszcze za każdy miły komentarz. To dla mnie bardzo ważne. Ściskam Was mocno z Chawirkiem  ☺