sobota, 1 kwietnia 2017

„Najpierw mnie pocałuj” Lottie Moggach

Samotna Leila poszukuje przyjaciół w Internecie, natrafia na serwis w którym dyskutuje się na ważne tematy. Z każdym dniem i wpisem czuje się coraz bardziej pewna siebie i czuje, że odnalazła swoje miejsce. Pewnego dnia założyciel serwisu zwraca się do niej z wyjątkową misją. Otóż pewna kobieta pragnie odebrać sobie życie, ale nie chce sprawić bólu rodzinie i znajomym. Pomysł jest więc taki, że Leila wcieli się w nią na Facebooku i Gmailu, dzięki temu wszyscy będą wierzyć, że żyje gdzieś po drugiej stronie globu...
Najpierw mnie pocałuj Lottie Moggach zdjęcie K. Ciechańska

Książka: Najpierw mnie pocałuj

Autor: Lottie Moggach
Wydawnictwo: Dom wydawniczy REBIS
Liczba stron: 334

 W życiu chodzi o jakość, a nie o ilość, i każdy człowiek ma prawo sam osądzić, czy jego życie jest warte życia, czy nie.


Mam mieszane uczucia co do tej książki, zamysł autorki spodobał mi się choć nie wyobrażam sobie, że ktoś przy zdrowych zmysłach zgodził się w ten sposób pomóc drugiej osobie w samobójstwie, że po jej śmierci przez Internet wcielił by się w nią... Oszukując całą rzesze osób przez media społecznościowe. Pomysł był dobry ale mam wrażenie, że gorzej z jego realizacją... wiele elementów wydawało mi się mocno odrealnionych. Nasza główna bohaterka Leila przez pół książki uczy się na pamięć życia Tess, tak by po jej śmierci wszystko poszło zgodnie z planem...Więc w tej części raczej akcja stoi w miejscu, ale powoli nabiera tempa po rzekomym samobójstwie. Problem pojawia się wtedy kiedy zakocha się w miłości z przed lat samobójczyni... Pozycja porusza aktualny temat fali gier w sieci polegających na odebraniu sobie życia. Niewyobrażalne i straszne, że ludzie wkręcają się w to i pozwalają sobie na takie pranie mózgu. Moje odczucia na pewno byłyby znacznie lepsze gdyby nie zapewnienia na tylnej okładce, że to druga Zaginiona dziewczyna... Ta książka nawet nie zbliżyła się jakością do wymienionej pozycji. Do tego fatalna okładka rodem z taniego romansu z serii takich, które ukrywamy w autobusie :) Do tego tytuł według mnie dalece nie trafiony. Cóż wygląda na to, że moja dobra passa co do książek się skończyła, kolejne rozczarowanie podobnie jak książką Sacrifice Sharon Bolton... Cóż przeczytać można ale szału nie było i tym razem zgadzam się z opinią czytelników na LC słaba 6...

4 komentarze:

  1. Widziałam gdzieś tą książkę jakiś czas temu, i od razu miałam właśnie mieszane uczucia do niej. Dziękuję za oszczędzenie mojego czasu, mam ciekawsze książki pod ręką, którym poświęcę ten czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że po nią nie sięgnęłam :)

    OdpowiedzUsuń